Sed3ak Pro Sed3ak Pro
834
BLOG

Przebierańcy w fartuchach aptekarzy

Sed3ak Pro Sed3ak Pro Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W „Aptekarzu Polskim” godny polecenia felieton prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej – dr Grzegorza Kucharewicza – dotyczący kwestii przestrzegania (a raczej: nieprzestrzegania) przez apteki i punkty apteczne obowiązującego od ponad dwóch lat zakazu reklamy. „Wielokrotnie podkreślałem, że silne państwo to takie, w którym właściwe organy i służby skutecznie egzekwują przestrzeganie prawa” – pisze szef samorządu aptekarskiego. Wczoraj jakaś partia zdaje się ruszyła do wyborów z hasłem „silnego państwa” na sztandarach… albo mi się wydawało.

Jak w naszym państwie stoi egzekucja prawa, można by wiele powiedzieć, niekoniecznie akurat odwołując się do doświadczeń indywidualnych aptekarzy, próbujących bronić swoje apteki i godność zawodu przed ludźmi, którzy niewiele doprawdy mają wspólnego z aptekarstwem (tak formalnie, jak i mentalnie). Inspekcje farmaceutyczne, organy powołane do ścigania zakazanej od 2012r. reklamy aptek (por. art. 94a ust. 2 pr. farm.), mają ogromne trudności z kwalifikowaniem poszczególnych działań przedsiębiorców aptecznych jako reklamy działalności apteki, chociaż – co również podkreśla prezes Kucharewicz – orzecznictwo sądowoadministracyjne w tej materii jest jednolite i spójne. Każe ono kwalifikować każdą formą aktywności przedsiębiorcy jako reklamę, jeżeli tylko jej celem (zamiarem, intencją) jest zachęcenie do dokonywania zakupów w jego aptece (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 8 listopada 2012r., sygn. VI SA/Wa 1687/12). Nie wydano jeszcze wyroku, który w tej kwestii stanowił by inaczej.

W praktyce bywa jednak tak, że nadzór farmaceutyczny robi dokładnie na odwrót. Często tłumaczy się on, że w gruncie rzeczy to nie wiadomo co reklamą apteki (punktu aptecznego) w świetle prawa farmaceutycznego jest, a co nie, gdyż ustawa pojęcia tego nie definiuje (zadziwiające, że takich rozterek nie mają sędziowie sądów administracyjnych...). Nawet tak oczywisty przykład kpiny z zakazu reklamy aptek, jakim jest umieszczanie zwrotu typu „apteka super tanich leków” w nazwie apteki, był przepuszczany przez inspekcje farmaceutyczne w toku procedowania nad wydaniem (lub zmianą) zezwolenia aptecznego, jako neutralny względem art. 94a ust. 1 pr. farm. Jak pisałem o tym w jakiś czas temu, na terenie jednego z województw, na którym funkcjonuje 843 apteki ogólnodostępne, wszczęto w ciągu dwóch lat (2012 – 2013) zaledwie 30 postępowań administracyjnych z podejrzeniem łamania art. 94a pr. farm. W jego wyniku ukarano jedynie 16 przedsiębiorców, a obecnie tamtejsza inspekcja farmaceutyczna toczy raptem 12 postępowań o łamanie przez przedsiębiorców aptecznych zakazu reklamy aptek.

Tak będzie w państwie funkcjonowało prawo, jakie panować będą w nim obyczaje. Dotychczasowe praktyki nie nastrajają optymizmem, chociaż myślę że uprawnionym będzie stwierdzenie, że falę bezprawnej – a zwłaszcza: bezrozumnej – reklamy aptek, udało się skutecznie zatrzymać.

W tym kontekście jeszcze jedno zagadnienie. Reklama sprzeczna z prawem jest zarazem (ex lege) czynem nieuczciwej konkurencji; w pewnych wypadkach również – wykroczeniem. Na pewno też – praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, gdyż może ona wprowadzać pacjentów w błąd (czyli po ludzku, jest to oszukiwanie tych ostatnich, poprzez granie na ich uczuciach zdrowotnych i ekonomicznych). Zbierzmy to do kupy: uporczywe i umyślne łamanie prawa, nieuczciwa konkurencja, wprowadzanie konsumentów w błąd, oszukiwanie pacjentów, wykroczenia… Brzmi poważnie? Nie kłóci się z czymś? Nie uwiera?

Jeżeli zestawimy to z innym przepisem prawa farmaceutycznego, który stanowi o tym, że przedsiębiorca (ktokolwiek by nim nie był!) musi dawać rękojmię należytego prowadzenia apteki, wyjdzie nam z tego kuriozalna sytuacja. Bo co tak naprawdę znaczy „dawać rękojmię”? Przyjmuje się, że immanentnymi przymiotami osoby dającej rękojmię należytego prowadzenia apteki są takie cechy charakteru jak: szlachetność, prawość, uczciwość, sumienność i bezstronność, występujące łącznie; jak uczciwość w życiu prywatnym i zawodowym, uczynność, pracowitość, poczucie odpowiedzialności za własne słowa i czyny, stanowczość, odwaga cywilna, samokrytycyzm, umiejętność zgodnego współżycia z otoczeniem, w tym – ze środowiskiem zawodowym. Natomiast brak rękojmi należytego wykonywania zawodu to wypadkowa braku nieskazitelnego charakteru, a także ocena dotychczasowego zachowania danego przedsiębiorcy, nieodpowiadająca kryteriom moralnym i etycznym.

Nie wiem jak komu, ale dla mnie takie cechy jak prawość, uczciwość, czy szlachetność, jakoś nie współgrają z oszukiwaniem pacjentów i wprowadzaniem ich w błąd, stosowaniem nieuczciwej konkurencji, czy też umyślnym łamaniem prawa. No chyba tylko przy założeniu, że w świecie odwróconych wartości zaprzeczenie czegoś jest właśnie tego czegoś kwintesencją?

Sytuacja dojrzała zatem do tego, by z rynku aptecznego wyeliminować wreszcie tych przedsiębiorców (wzorem państw wysokorozwiniętych), którzy nie spełniając podstawowych wymogów merytorycznych, zawodowych i etycznych, nigdy nie powinni się na nim znaleźć.

Sed3ak Pro
O mnie Sed3ak Pro

"Demokracja nie może być bez Prawa. Demokracja parlamentarna, państwo praworządne - Królestwo Prawa - to kamienie węgielne, bez których nie może ostać się normalny pomyślny rozwój państwa i narodu. Nie ma bowiem nowoczesnego państwa, państwa instytucji i opinii publicznej, nie opartego na Prawie." Stanisław Posner

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości